Czuć w niej las.. czuć te zioła którymi żywił się jeleń, całość okraszona wiązką naturalnych przypraw. Nie sposób przejść obok niej obojętnie. Jeden plasterek pociąga za sobą drugi, drugi napędza trzeci.. Na kromce świeżego wiejskiego chleba posmarowanego świeżym masełkiem to bomba sentymentalna, która po zamknięciu oczu przenosi nas na leśne łąki pełne uroku.. Nie chwaląc się nasza kiełbasa podnosi wysoko poprzeczkę, trudną do doskoczenia dla innych krakowskich.
Krakowska sucha z jelenia to wyrób o którym będziemy myśleli. Jej smaku nie da się zapomnieć.